Witam Was bardzo gorąco.
Salon brązowy jeszcze nie gotowy, szafa mnie wykończyła, ale wyszła cudnie. Nie wiadomo w co ręce włożyć, czy szykować warzywnik, tunel foliowy czy rabatki. Notoryczne zbieranie kamieni to zajęcie najnudniejsze na świecie, końca nie widać. Odnawialiśmy łąkę, szykujemy boisko do piłki nożnej, sporo powiększony jest staw, kamieni zatrzęsienie. Wyobrażacie sobie uprzątnięcie 4 ha, ba i jeszcze 800 metrów ? Część dalszą od zabudowań darowaliśmy sobie.
Słoneczko przygrzewa od kilku dni, żaby kumkają, słowik wyśpiewuje swoje serenady, życie jest piękne, choć bardzo pracowite.
Ale donoszę, że mam się dobrze.
W sadzie po cebulicy syberyjskiej dalej błękitnie - zalany jest morzem niezapominajek, część ratowałam przed kosiarką ...
Buziaki.
Może uda mi się wkrótce znów mimochodem cosik zamieścić.
Pa. Słonecznego weekendu życzę.
jolanda
Salon brązowy jeszcze nie gotowy, szafa mnie wykończyła, ale wyszła cudnie. Nie wiadomo w co ręce włożyć, czy szykować warzywnik, tunel foliowy czy rabatki. Notoryczne zbieranie kamieni to zajęcie najnudniejsze na świecie, końca nie widać. Odnawialiśmy łąkę, szykujemy boisko do piłki nożnej, sporo powiększony jest staw, kamieni zatrzęsienie. Wyobrażacie sobie uprzątnięcie 4 ha, ba i jeszcze 800 metrów ? Część dalszą od zabudowań darowaliśmy sobie.
Słoneczko przygrzewa od kilku dni, żaby kumkają, słowik wyśpiewuje swoje serenady, życie jest piękne, choć bardzo pracowite.
Ale donoszę, że mam się dobrze.
W sadzie po cebulicy syberyjskiej dalej błękitnie - zalany jest morzem niezapominajek, część ratowałam przed kosiarką ...
Buziaki.
Może uda mi się wkrótce znów mimochodem cosik zamieścić.
Pa. Słonecznego weekendu życzę.
jolanda